niedziela, 2 czerwca 2013

Rozdział 20: " Przepraszamy was bardzo!... "

Nico dawał nam nieźle w kość w nocy, wstawaliśmy do niego na zmianę. Rano, gdy wstałem Lisa jeszcze słodko spała. Nie chciałem jej budzić. Delikatnie i ostrożnie wyszedłem z łóżka, ubrałem się i zjadłem śniadanie. Po ogarnięciu się pojechałem do sklepu dla dzieci, by kupić wózek dla małego. Razem chcieliśmy go kupić, ale wiedziałem jaki spodobał się Lisie i postanowiłem zrobić jej niespodziankę. Zostawiłem karteczkę na stole i pojechałem...

♥ ~ Lisa ~ ♥
Obudziłam się około 9 na szczęście Nicolas jeszcze spał. Zeszłam do kuchni, zastałam tylko karteczkę a stole i żadnego znaku Mario.
" Pojechałem gdzieś, nie powiem gdzie bo to niespodzianka ;D . Niedługo wrócę, mam nadzieję że poradzisz sobie skarbie ;* . Kocham cię ~ Mario ♥ . "
Skorzystałam z chwili, że Nico śpi i poszłam szybko do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam się w to. Akurat zdążyłam wszystko zrobić, a mały się obudził. Nakarmiłam go i wzięłam go do salonu. Usiadłam sobie z nim i zaczęłam się bawić. W tym czasie do domu wrócił Mario. Wniósł do domu wózek dla małego.
- Wiem, że mieliśmy jechać kupić razem, ale chciałem ci zrobić niespodziankę - zaśmiał się i pocałował mnie
- Skąd wiedziałeś, że ten mi się podobał ? - uśmiechnęłam się
- Widziałem jak go oglądałaś - odwzajemnił gest. - To co moje skarby idziemy na spacer ?
- Nicuś idziemy ? - pocałowałam go.
Założyłam mu sweterek i włożyłam do wózka. Ubrałam sobie kurtkę i wyszliśmy z domu. Gotze prowadził wózek a ja szłam obok niego i obserwowałam jak uśmiecha się do Nico. Słodko to wyglądało. W połowie drogi spotkaliśmy rodziców Mario. Od tamtego spotkania żadne z nas nie miało z nimi kontaktu. Chcieliśmy ominąć ich bez wymiany słów, lecz niestety się nie udało.
- Mario synku ... chcieliśmy porozmawiać i ...
- Chyba nie mamy o czym mamo. - powiedział
- Jednak mamy - dodał ojciec chłopaka - Przepraszamy was bardzo, a zwłaszcza ciebie Liso.
- Nic się nie stało. - odpowiedziałam
- Jednak się stało, obraziliśmy cię, a jesteś przecież narzeczoną naszego kochanego synka i matką naszego wnuka.
- Naprawdę nic się nie stało. - uśmiechnęłam się
- A możemy go zobaczyć? - lekko się uśmiechnęli
- Jasne. Nicuś chodź do babci i dziadka - Mario wyciągnął go z wózka.
Rozmawialiśmy chwilę z nimi i rozmawialiśmy. W końcu postanowiliśmy ruszyć dalej. Po dwóch godzinach wróciliśmy do domu, nakarmiłam i przebrałam małego i zaczęłam go usypiać. Lecz znów nie mogłam mały tak jakby śmiał się i patrzył na mnie tymi swoimi pięknymi oczkami.
- Mario ! - zawołałam
- No co jest kochanie? - spytał wchodząc do pokoju
- Pomożesz? - zaśmiałam się
- Jasne! - uśmiechnął się - Nicuś chodź to tatusia - wziął go na ręce - Bąblu musimy iść nynu wiesz?
Chłopak zaczął go usypiać, a ja poszłam zrobić kolację. Przygotowałam gofry z nutellą, bitą śmietaną i marmoladą - przysmak Mario i położyłam na stole. Usiadłam na krześle czekając na niego.
- Mmm co tak pachnie ? Gofry ? - spytał wchodząc do kuchni
- Mhhm, Nico śpi ? - spojrzałam na niego
- Jak aniołeczek - zaśmiał się i zaczął zajadać - pychota
- Jak ty to robisz co ? - zaśmiałam się i usiadłam mu na kolanach - hahah
- Z czego się cieszysz? - sam się zaśmiał
- z ciebie, masz całe usta od bitej śmietany - uśmiechnęłam się i pocałowałam go
- mmm, słodka - poruszył śmiesznie brwiami.
Nasz pocałunek stawał się coraz bardziej namiętny. W końcu oderwałam się od niego i przytuliłam się. Siedziałam wtulona w niego a on zjadał moje gofry. Gdy skończył poszliśmy do salonu i zaczęliśmy oglądać jakiś romantyczny film. Wtuliłam się w niego i razem oglądaliśmy. W połowie filmu zasnęło mi się...

♥ ~ Mario ~ ♥
Oglądaliśmy jakiś romantyczny film, w połowie Lisa zasnęła. Nie chciałem jej budzić, wziąłem ją delikatnie i zaniosłem do pokoju. Przykryłem ją kocem, w tym czasie Nicolas się obudził. Liz spała tak mocno, że nie słyszała. I dobrze, ona była bardzo zmęczona. Poszedłem do małego, przebrałem go i znów zacząłem go usypiać. Gdy już zasnął poszedłem się wykąpać i udałem się spać.
________________
Taki nijaki :d . Postaram się ubłagać brata, bym mogła wziąć internet do szpitala :D . Ale nie obiecuję <3. Dziś może jeszcze coś dodam, ale też nie obiecuje haha xd Pozdrawiam ;*

4 komentarze:

  1. Suuuper ! Czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jakie to słodkie nie wiedziałam że Gotze może być takim tatusiem.Poprstu fantastyczny rozdział a jaki romatyczny xD
    Zapraszam do mniehttp://monikagotze.blogspot.com/2013/06/rozdzia-16.html

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś nominowana do Libster Award
    http://monikagotze.blogspot.com/2013/06/liebster-award_2.html
    Jak napiszesz daj link w komentarzu napewno przeczytam

    OdpowiedzUsuń