♥ ~ 3 miesiące później... ~ ♥
Leżałam znów szpitalu, w każdej chwili mogłam urodzić. Mario i Nico dzielnie znosili moje humorki ciążowe. Obydwoje nie mogli się już doczekać aż mała Nina przyjdzie na świat, w sumie ja też. Była już 12, poczułam że wody mi odeszły. W końcu moja córeczka chciała przyjść na świat. Pielęgniarki przewiozły mnie na salę porodową i zaczęłam rodzić.
♥ ~ Mario ~ ♥
Dostałem wiadomość ze szpitala że Lisa rodzi. Ubrałem małego i pojechałem do szpitala. Dotarliśmy tam po dziesięciu minutach, recepcjonistka skierowała nas pod salę porodową. Słyszeliśmy tylko krzyki, a po chwili usłyszałem płacz mojej małej Niny. Dziesięć minut później mogłem razem z synem wejść do żony. Leżała na łóżku trzymając w dłoniach maleńką Ninę.
- Jest prześliczna! - uśmiechnąłem się i pocałowałem Lisę w głowę
- Moja Nina! - uśmiechnął się Nico i złapał małą za rączkę
- O jak słodko - zaśmiała się
- Kochasz siostrzyczkę ? - uśmiechnąłem się
- Baaardzo - pocałował ją delikatnie w główkę
- mój kochany misiek - przytuliła małego
- Mogę ? - spytałem
- Jasne - podała mi małą.
Usiadłem na krześle obok trzymając córeczkę na rękach. Spoglądała na mnie tymi swoimi pięknymi brązowymi oczkami. Była przepiękna, chwyciła mój palec i nie chciała puścić. Mała jeszcze chwilę z nami posiedziała później Lisa nakarmiła ją i Nina zasnęła. Pielęgniarka wzięła ją od nas. Siedzieliśmy u niej do wieczora, później wróciliśmy do domu. Zrobiłem Nico kolację a później wykąpałem go i przykryłem kołdrą.
- Tato, wiesz, że Nina jest śliczna - uśmiechnął się
- Wiem syneczku po mamie - zaśmiałem się
- Po tobie też
- Ale bardziej po mamie, ty jesteś po mnie - uśmiechnąłem się
- Też będę taki przystojny? - powiedział z iskierkami w oczach
- Będziesz o wiele przystojniejszy - zaśmiałem się - Każda dziewczyna będzie chciała być twoja, ale pamiętaj synku, że jeśli znajdziesz tą jedyną nigdy jej nie skrzywdź bo będziesz tego mocno żałował. - powiedziałem - a teraz śpij, już późno. Dobranoc - ucałowałem go w głowę.
- Dobranoc...
Zgasiłem światło i wyszedłem z jego pokoju. Swoje kroki skierowałem do sypialni. Wyciągnąłem z szafki album ze zdjęciami i zacząłem go oglądać wspominając dawne czasy. Brakowało mi naszych wypadów całą paczką na imprezy, wakacje... Ale każdy z nas już dorósł, prowadzi swoje życie... Planuje już przyszłość, ale wiedziałem jedno. Nasza przyjaźń będzie trwała wiecznie, zawsze będziemy mieli w nich wsparcie a oni w nas. Gdy skończyłem oglądać poszedłem się wykapać i położyłem się do łóżka.
♥ ~ Lisa ~ ♥
Spędziłam w szpitalu jeszcze trzy dni, dziś wracałam do domu. Około 12 przyjechał po nas Mario. Właśnie kończyłam pakowanie moich rzeczy gdy wszedł do sali.
- Cześć kochanie - obdarował mnie soczystym buziakiem.
- Hej miśku, to co możemy jechać ? - odwzajemniłam gest
- Jasne, daj te torby, a ty weź Ninę - uśmiechnął się
Podałam chłopakowi torby. Wzięłam małą na ręce i razem wyszliśmy ze szpitala. Wsiedliśmy do auta i ruszyliśmy. Po niecałych trzydziestu minutach byliśmy już w domu. Mario zapłacił opiekunce, która pilnowała Nico. Ja skierowałam się do pokoiku Niny, nakarmiłam ją i zaczęłam usypiać. Gdy już zasnęła położyłam ją w łóżeczku. Położyłam ręce na obramowaniu łóżeczka i patrzyłam na nią jak słodko śpi. Po chwili poczułam, że ktoś mnie obejmuje. Mario przytulił mnie i położył swoją głowę na moim ramieniu.
- Jest piękna, widać, że po tobie - uśmiechnął się i dał mi buziaka w policzek
- Po mnie nie żartuj - zaśmiałam się - oczyska to ma po tobie
- To wiem, ale tylko oczy. Reszta po tobie.
- Kocham cię - odwróciłam się w jego stronę.
- Ja ciebie też. - pocałował mnie...
____________________________________________________________
Przepraszam za te kolejne bzdety. Ale jakoś nie mam weny ostatnio. Może przez to, że ktoś skrada cały czas moje myśli :d .
DZIĘKUJE WAM ZA PONAD 4000 Wyświetleń nie wiedziałam, że ktoś lubi czytać te moje wypociny <3
Polecam wam zajebistego bloga <3 . Jak tam już będziecie to zostawcie komentarz z góry wam dziękuje ;*
zajebisty <3
OdpowiedzUsuńFenomenalny rozdział. Kocham go.
OdpowiedzUsuń